TESTY
W życiu każdego kolarza przychodzi taki czas, kiedy po zimowej przerwie od dwóch kółek wypada wrócić do siodła i jedno jest pewne – im dłuższa przerwa, tym chęci i zapał większe, a mimo to jakoś trudniej się przemóc. Nierzadko nie pomaga nam pogoda, bo kto lubi śmigać w siarczystym mrozie lub co gorsza w śnieżno-solnej mieszaninie…błotnej.
Mateusz Nabiałczyk
Czytaj więcej: Test trenażera Tacx Satori, czyli jak udomowić rower
Zima znowu zaskoczyła drogowców...jak co roku. Wystarczyło ledwo kilka godzin aby spowodować paraliż komunikacyjny niemal w całym kraju. A przecież tylko trochę mocniej sypnęło śniegiem...O ile samochody stoją właśnie w kilometrowych korkach, to część osób przesiadła się na rowery. Ja też. Okazuje się jednak że dupcia kolarza potrafi równie dobrze zmoknąć od śnieżnej breji co od jesiennego deszczu. Czy można jakoś temu zaradzić?
Michał Śmieszek
Czytaj więcej: SKS Shockblade 29 i X-Blade 29 - "Czasem słońce czasem deszcz"
Popularne „Matołki” są na naszym rynku od dawien dawna, Niemal zawsze były obiektem westchnień, marzeń i bezsennych nocy nie tylko krajowej społeczności rowerowej. Działo się tak za sprawą bardzo dobrego stosunku jakość/cena/waga a także dzięki mnogości rozwiązań technologicznych jakie stosował w swoich produktach producent. Mimo to, Manitou dość późno wypuścił seryjne widelce pod Duże Koło. Należy założyć, że firma kierowała się dobrem nas - klientów i chciała oddać w nasze ręce w pełni dopracowane modele. Dziś mam przyjemność przedstawić szybki test modelu Drake 29, a więc uboższego brata słynnej Minute 29, czyli „Minutki”. Od sezonu 2011 Drake 29 został przechrzczony przez Manitou na Tower Expert 29 bez najmniejszych zmian w konstrukcji.
Piotr Makowski i Michał Śmieszek
Czytaj więcej: Manitou Drake vel Tower Expert - "Wielka Draka w polskiej dzielnicy"
Rodzimy rynek rowerowy nie może pochwalić się niestety bogadztwem opon do Wielkiego Koła, a w szczególności modeli przeznaczonych do cięższych zadań. Dystrybutorzy omijają ten gumowy segment łukiem równie szerokim, co promień skrętu tłentynajnera. „Bo to przecież waży tonę i 3kg”, „Na nasze błoto to przecież najlepsze są Tańczące Ralfy”, itd, itp. Nic bardziej mylnego. Na skrzynkę pocztową Team29er przychodzą coraz cześciej zapytania o gumy do „ostrej” jazdy, nie dla grzecznych chłopców w obcisłych rajtuzach. Wychodzimy zatem na przeciw oczekiwaniom naszych czytelników.
Piotr Makowski
Czytaj więcej: Panaracer Rampage 29 Blackskin - "Kupiłem Czarny Ciągnik"
Czytaj więcej: Hygia Elite - Test długodystansowy - prolog (22.02.2011)
Nie ma co ukrywać przed wami, drodzy czytelnicy. Team 29er kocha egzotykę: zieleń palm, lazur ciepłych mórz, piękne lalki Barbie... a nad wyraz uwielbiamy extrawagancką biżuterię rowerową! Daleko szukać nie trzeba – gdyż na polskm podwórku jest doskonały rowerowy jublier - AEROZINE. Produkty z charakterystycznym logiem są połączeniem pracy tradycyjnych tajwańskich obrabiarek cyfrowych z pomysłowością azjatyckich wizjonerów. Od kilku sezonów goszczą na polskim rynku, ale to dzięki nam wypłyną z niszy w której się znajdują oraz odkryjemy, która grupa trzymająca władzę za tym stoi..
Michał Śmieszek
Czytaj więcej: Afera paliwowa Aerozine, czyli „Przychodzi Baba do lekarza..."
Przymierzając się do zakupu wyścigowej korby MTB większość użytkowników bierze pod uwagę mechanizmy topowych grup Shimano i Truvativ’a. Ceny Race Face’a skutecznie odstraszają, a mieszkańcowi kraju nad Wisłą nie pozostaje nic innego do wyboru. Przepraszam…nie pozostawało. Tak się złożyło, że do Polski dotarło Aerozine Titanium z oficjalnym dystrybutorem, firmą ExtremeBike z Radomia. Czy to coś zmieni?
Mateusz Nabiałczyk
Czytaj więcej: Długodystansowy test korby Aerozine Titanium X12-SL (30.12.2010)
Michał Śmieszek
Czytaj więcej: Continental Mt. King 2.4" - Król jest nagi, niech żyje Król
Michał Śmieszek
Czytaj więcej: RST M-29 AIR 2010 test – „Judgement Day” (Update 2011)
Jeżdżąc na rowerze, począwszy od jazdy rekreacyjnej po sportowe wyczyny zwracamy uwagę na wiele aspektów z tym związanych. Jednym z istotniejszych jest rower, ciągłe zmiany i modernizacje dążące do stworzenia „tego” optymalnego dla naszej jazdy, niejednokrotnie dominują nad tym, co jest bliższe dla naszego ciała. Mianowicie ubioru. I to nie tego widocznego kolorowego, wszędzie nas otaczającego na szlakach, zawodach itd., o różnorodnej kolorystyce i grafice, ze sklepowej półki, teamowych, projektowanych indywidualnie, ale o tym co jest … bliższe ciału rowerzysty, mianowicie wkładkach spodenek i koszulkach tzw. potówkach.
Ryszard Biniek
Duże koło to z reguły „większy” od przeciętnej rowerzysta, większe do przejechania dystanse, niejednokrotnie wyścigowe, to także wyzwanie dla właściwego doboru bardzo odczuwalnego dla nas elementu roweru, czyli siodła. Jak wiadomo każdy inaczej odczuwa komfort lub jak kto woli dyskomfort przez szanowne cztery litery i poszukuje czegoś wyjątkowego dla siebie. Miałem możliwość w swojej „karierze” rowerowej jeździć na wielu siodłach, a z tytułu „trochę” większej wagi zawsze byłem otwarty na poprawę tego zwiększonego nacisku na stosunkowo małą powierzchnię. I tu pojawiło się siodło WTB ViGo.
Ryszard Biniek
Niedawno miałem przyjemność używać oraz przedstawić na naszej stronie hamulce tarczowe HYGIA USAGI. Ponieważ test potwierdził dotychczasowe pozytywne recenzje, Team29er postanowił gruntownie przebadać najnowsze tajwańskie dziecko: HYGIA SLP (SUPER LIGHT PROCECT), które według zapewnień producenta ma być połączeniem ultra niskiej wagi i jeszcze większej siły hamowania znanej z modeli ELITE i ASPIRE. Czy rzeczywiście udało się to osiągnąć oraz czy „wycieniowanie” elementów nie wpłynęło negatywnie na trwałość wykaże poniższy, długodystansowy test.
Michał Śmieszek
Czytaj więcej: Hygia Super Light Project test długodystansowy (04.03.2011)